Dla chcącego nic trudnego. Wymieszałam 3 rodzaje mąk z dominacją gryczanej i voilà.
Naleśniki są odrobinę mniej elastyczne niż te pszenne, jednak nie łamią się. Są bardzo smaczne i syte.
Naleśniki podałam z kremem kasztanowym i bananowym twarożkiem.
Bezglutenowe naleśniki gryczano-migdałowe
45g mąki gryczanej
10g mielonych migdałów
5g skrobi ziemniaczanej
100ml mleka
łyżeczka stopionego masła
1 jajko
szczypta soli
opcjonalnie coś do posłodzenia
Mąki wymieszać, zrobić dołek do którego wbić jajka. Dodać mleko i energicznie mieszać. Dodać stopione masło, sól.
Rozgrzać małą patelnię o średnicy około 16 cm i smażyć naleśniki. Ciasto rozprowadzić energicznie poruszając patelnią, ewentualnie pomagając sobie wypukłą stroną łyżki.
Naleśniki układać na talerzu, jeden na drugim i przykryć ściereczką aby nie obeschły.
Zakazany owoc smakuje najlepiej! Efekt znany w psychologii od lat!
OdpowiedzUsuńAle z naleśnikowej zachciewajki wybrnęłaś koncertowo!
Wyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała spróbować :) Wyglądają przepysznie i delikatnie! Bananowy twarożek <3
OdpowiedzUsuńo matko, ile akcji! ;) uwielbiam naleśniki bezglutenowe. u mnie akurat z mleka w proszku, ale takie gryczane też często jadam. ale najwieksze wrażenie i tak zrobiły na mnie nadzienia! ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie:)
OdpowiedzUsuńMmm widzę, że też naleśniki :) U mnie nieco inne, zapraszam :D
OdpowiedzUsuńUdały Ci się śliczne ;)
OdpowiedzUsuńSchrupałabym takiego :D
OdpowiedzUsuń