Wczoraj liczba wejść na bloga wyniosła ponad tysiąc! Niewiarygodne! Na prawdę się ogromnie cieszę, że tu zaglądacie. A kiedy widzę, że ktoś skorzystał z przepisu moje serduszko się cieszy! To dla mnie ogromne szczęście! Dlatego proszę, jeśli coś robicie napiszcie o tym! I czy wam smakowało!!
Znowu z przyjaciółką zostałyśmy same na weekend i zapowiada się bardzo... smacznie. Ale o tym przekonacie się sami :P
Tego kurczaka robiłam z przyjaciółką już tydzień temu. Ale jakoś były inne przepisy do dodania. Dzisiaj jednak postanowiłam się nim podzielić. Inspiracją był blog Burczy mi w brzuchu i tamtejsze pałki z kurczaka w wiórkach kokosowych. Moja wersja jest inna, ale wierzcie mi równie smaczna!! Podałam je z wczoraj przedstawionymi wam zdrowymi frytkami które zyskały taką popularność. Gorąco polecam miłośnikom kokosa jak i chrupiącego kurczaka. Idealne dla tych którzy chcą czegoś nowego i zaskakującego w swym smaku.
Kokosowy kurczak (2 porcje)
1 bardzo duża pierś
100gram wiórek kokosowych
60g płatek owsianych
mały jogurt naturalny
przyprawy (pieprz, sól, bazylia, oregano, chilli)
Kurczaka kroimy i marynujemy w przyprawach i jogurcie naturalnym. Odstawiamy na kilka godzin do lodówki. Mieszamy wiórki i płatki. Kurczaka obtaczamy w panierce i wykładamy na blaszkę z papierem do pieczenia. Pieczemy 25min w temp 180stopni
Smacznego
*patrzy podejrzliwie na kurczaka i kokos*
OdpowiedzUsuń*nie może się zdecydować*
Ciekawie i oryginalnie. Nigdy nie jadłam takiego kuraka :D Kiedyś do zrobienia!
Pyszności. Do tych frytek na pewnie świetnie pasowały, przydałby się tylko jeszcze jakiś sosik :)
OdpowiedzUsuńsosik też był :P czosnkowy
OdpowiedzUsuńpycha!:D
OdpowiedzUsuńgratuluje ilości wejść :) przeglądam przepisy i jestem pewna, że będę stałym bywalcem :) a kurczaka muszę wypróbować koniecznie, płatki owsiane i kokos - musi być pysznie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie przymierzam się do kotletów sojowych w kokosowej panierce, ale takie muszą być też pyszne.
OdpowiedzUsuńjadłam bardzo podobnego kurczaka jak byłam mała jeszcze w Paryżu, był bardzo chrupiący bardzo kokosowy podany z ryżem i jakiś bardzo słodkim sosiku.
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam takowy zrobić ale mi nie wszyło, normalnie jak zobaczyłam ten przepis cofnęłam się do tych pięknych, szczęśliwych chwil z dzieciństwa...
Niby zwykły przepis, jedzenie, a przywołuje tyle wspomnień i budzi tyle emocji..
Bardzo smaczny pomysł na kurczaka, chętnie go u siebie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł :) ja robię w krakersach lub w płatkach kukurydzianych :)
OdpowiedzUsuńzrobiłabym gdyby nie fakt , ze tata nie lubi wiórek kokosowych ;d no ale może tak jak ty wypróbuję z koleżanką ; *
OdpowiedzUsuńi gratuluję 1000 wejść ; )
muszę koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńCały czas słyszę o szkodliwości kokosa, a Ty mi tutaj z takim czymś!
OdpowiedzUsuńA tak na serio- oczyszczałaś kurczaka z panierki? Bo bazylia gorzknieje po 10 minutach w wysokiej temperaturze.
nie nie czyściłam, nigdy nie czyszczę i zawsze bazylię w dużej temperaturze obrabiam i jest oki. a co z tymi szkodliwymi skutkami? dużo tłuszczy nienasyconych...
UsuńPodobno kokos ma jakieś tłuszcze niezbyt zdrowe. Ale się nie zagłębiałam, wolę nie wiedzieć i żyć w szczęściu :)
UsuńA co do bazylii - kiedyś dodałam ją do sosu pomidorowego na początku i bardzo zgorzkniała. Nie wiem, może to przypadek, ale już boję się wkładać bazylię do wysokich temperatur na długo.
świetna ta panierka, zwykle robię w samych płatkach, ale ten kokos kusi :)
OdpowiedzUsuńpyszna wariacja jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zainspirowałam, smakowita wersja :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się nieźle i przede wszystkim zdrowo :)
OdpowiedzUsuń