Jedni jedzą na słodko, drudzy na wytrawni. Cóż, ja od dziecka, znam je pod nazwą "bułki na parze" i jem na słodko. Dżem, duszone jabłko z miodem, cynamonem i rodzynkami czy jogurt owocowy.
Przygotowane w dobrym towarzystwie i przy filmie smakują najlepiej.
Kluski na parze
50dkg mąki pszennej
30g drożdży
łyżka cukru
szklanka mleka
2 jajka
50g masła
Z ciepłego mleka, drożdży, cukru i łyżki mąki przygotowujemy zaczyn. Odstawiamy na 10 min, żeby drożdże zaczęły pracować.
Mąkę przesiewamy, dodajemy jajka i zaczyn, wyrabiamy ciasto. Dodajemy roztopione masło. Ciasto musi być porządnie i długo wyrabiane.
Odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce.
Z ciasta formujemy kuleczki. Gotujemy na parze ok 10min.
Podajemy z ulubionymi dodatkami.
Bułki na parze :D Tak się na nie mówiło w moich stronach. Zawsze jadłam je z jogurtem... :)
OdpowiedzUsuńZapomniałaś jeszcze o 'pyzach'! ;D
OdpowiedzUsuńWłaśnie pod taką nazwą te parowane bułeczki znam ja od dzieciaka - i nadal uwielbiam wytrawnie, na obiad, z buraczkami i mięsiwem babcinym... (tzn. nie mięsem Babci, tylko takim, które ona wypichciła, haha ;])
Miałam okazję kiedyś spróbować w wersji na słodko, z sosem malinowym, ale niezbyt dla mnie... :P
Pozdrawiam!
N.
Na słodko najlepsze!<3.
OdpowiedzUsuńSiasiek!- proszę o rogala Marcińskiego!!:D.
mmm pycha :) u mnie zawsze na słodko :)
OdpowiedzUsuńkluchy na parze , zawsze je jem na słodko ;) są bardzo smaczne ;D
OdpowiedzUsuńpyszne kluseczki :))) i fajny pomysł by dodać jabłka i rodzynki ... moje ulubione połączenie :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Olinka - Smakowy Raj
TrolldorA: nigdy nie robiłam takich od zera, ale od teściowej nauczyłam się przyrządzać to gotowe na patelni, zalane ok. 0,5 l mleka z paroma łyżkami cukru, gotuje się to aż cukier skarmelizuje, a mleko wyparuje i podaje z sosem waniliowym i konfiturami - pyszota :)
OdpowiedzUsuń