Weekend już za nami. Dzisiaj rozpoczynamy nowy tydzień. Mówi się, że jaki początek tygodnia taka i cała reszta... mam nadzieję więc, że będziecie mieć udany dzień! Mój rozpoczął się od kolokwium... teraz obmyślam co zjadłabym na obiad, a na 5 idę do pracy.
Jem zdecydowanie za dużo makaronu. Dlatego próbuję to zmienić i wczoraj w sklepie nie kupiłam nowej paczki chociaż mam już końcówkę starego. Muszę jeść więcej kasz, ryżu no i ziemniaków. O których istnieniu prawie zapomniałam! Dlatego wczoraj na obiad były kopytka... Oczywiście nic nie pobije maminych kopytek... z gęstym sosikiem ahmmmm... ale te były również dobre. I oczywiście zdrowe. Bo z mąki żytniej. Smakiem różnią się delikatnie od tych pszennych, ale są wciąż niesamowicie dobre. Dla wszystkich kluskożerców...
Żytnie kopytka
0.5kg ziemniaków
1 łyżka skrobi ziemniaczanej
1/2 szkl mąki żytniej
1 jajko
szczypta soli
Ziemniaki obieramy i gotujemy. Odstawiamy na kilka godzin (najlepiej zrobić to poprzedniego dnia). Następnie za pomocą tłuczka robimy pure. Dodajemy jajko, sól i obie mąki i wyrabiamy ciasto. W razie potrzeby dodajemy więcej mąki. Ciasto dzielimy na mniejsze części i każdy rolujemy i tniemy na kawałki. W dużym rondlu zagotowujemy wodę z odrobiną soli. Kopytka wrzucamy na wrzątek. Gotujemy 3-4min od wypłynięcia.
Smacznego
Uwielbiam kopytka, wersja żytnia bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmniam... kopytka :D podoba mi się taka wersja :)))
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Robiłam kiedyś podobne, są pyszne;). Naprawdę dałaś tylko o,5 szklanki mąki? Ja zawsze muszę dać dużo więcej, bo inaczej ciasto nie chce mi się lepić....
OdpowiedzUsuńsuper wygląda, w razowej wersji jeszcze nigdy nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem ich smaku! na kopytka już jakiś czas się czaję.
OdpowiedzUsuńoj oj znow fajny przepis i znow czytam go "na glodno"....ehhhh
OdpowiedzUsuńpyszności :D
OdpowiedzUsuńZrobiłam kiedyś kopytka z takich samych składników. Są genialne! :D
OdpowiedzUsuńFajne, nigdy nie próbowałam żytnich kopytek :)
OdpowiedzUsuńmm ciekawa propozycja, kopytka to jedne z moich ulubionych dań :)
OdpowiedzUsuń