Dlaczego wypiek z Norwegii? Bo jednym z moich marzeń jest pojechanie do tego północnego kraju... Moja fascynacja nim trwa już kilka lat. I kto wie, może kiedyś pojadę.
A upiekłam je na przyjazd przyjaciółek. Żebyśmy miały coś dobrego do kina. Smakowało. I znowu żałowałam, że zrobiłam tylko kilka! Sycące i pyszne. Zdecydowanie polecam. Nadadzą się na śniadanie, do szkoły/pracy, do kawy czy po prostu żeby podładować baterie czymś słodkim, ale zdrowym.
W wirtualnej kuchni gotowałam z
Mopsikiem Skoleboller (7 sztuk)
125ml mleka
30g masła
350g mąki ( 200g pszennej; 150g pełnoziarnistej)
50g cukru brązowego
1 jajko
1/2 łyżeczki kardamonu
20g drożdży świeżych
szczypta soli
budyń
szklanka mleka (+łyżka wody)
20g mąki ziemniaczanej
2 żółtka
1 cukier waniliowy
+ lukier ( u mnie z cukru brązowego)
+ wiórki kokosowe
Z ciepłego mleka, drożdży, łyżki mąki i łyżki cukru robimy rozczyn. ODstawiamy w ciepłe miejsce.
Mąkę przesiewamy, dodajemy sól, kardamon, roztrzepane jajko i rozczyn. Wyrabiamy ciasto. Pod koniec dodajemy roztopione masło. Formujemy kulę i odstawiamy w ciepłe miejsce na 1-2h.Ciasto musi podwoić swoją objętość.
Po tym czasie ciasto dzielimy na 7 części, formujemy kuleczki i układamy na papierze do pieczenia. Przykrywamy na 20min ściereczką. Dnem szklanki robimy wgłębienie które wypełniamy ostudzonym budyniem. Pieczemy 15-18min w 170stopniach.
Bułeczki lukrować i obsypać wiórkami.
Smacznego
ale świetne :]
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Jestem ostatnio na etapie drożdżówek. Mam ochotę na budyniowe!
OdpowiedzUsuńA nie możemy i Sverige zwiedzić?
OdpowiedzUsuńWeź mnie ze sobą najpierw Norwegia potem Szwecja i powrót promem(mają fajną dyskoteke na promie podobno xD)
No to widze, ze mamy to samo marzenie :) W przyszlym roku planuje je spelnic, bo za dlugo juz odkladalam ten wyjazd na nie-wiadomo-kiedy. Kto wie, moze tak mi sie spodoba, ze sie tam przeprowadze? Podstawy jezyka znam, wiec jest taka szansa :)
OdpowiedzUsuńA buleczki swietne, nie tylko do szkoly.
pyszne drozdzowki ;)
OdpowiedzUsuńDo Norwegii? To zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię tych buł, wszędzie, każdy ich wypiek drożdżowy ma kardamon, i to nie pół łyżeczki tylko chyba z dwie, bardzo zbrzydł mi ten aromat :P
Ale twoje wyglądają pysznie!
z chęcią wpadnę :D
Usuńo damn! Kochana, w malutkim pudełeczku chociaż 2! wyślesz...? :P
OdpowiedzUsuńniestety już zjedzone :D
UsuńJak kokos to biorę!.
OdpowiedzUsuńZrobię je napewno:D
Też marzę o podróży w tamte strony, byłam tylko w Finlandii z krajów Północy. Bardzo apetyczne bułeczki, pamiętaj o dodaniu do akcji, dziś ostatni dzień ;) Pozdrawiam i zapraszam do kolejnej edycji!
OdpowiedzUsuńFajne te bułeczki :) w sam raz do kawy :)
OdpowiedzUsuńHej, już zaakceptowałam, ale nie widzę banerka lub linku we wpisie, poproszę o uzupełnienie ;)
OdpowiedzUsuńbanerek już jest :D
UsuńZ budyniem uwielbiam, a nigdy jeszcze sama nie piekłam. Śliczne są :)
OdpowiedzUsuńbudyń i kokos -pycha !
OdpowiedzUsuńale pysznie wyglądają te bułeczki... i z kokosem super :)
OdpowiedzUsuńAhhhh ta Norwegia ;>
OdpowiedzUsuń