Burrito

Rodzinny wieczór, film i rozmowy o obiedzie. Mama ma dniówkę, więc kuchnia należy do mnie. Od razu zastrzegłam, że ja żadnych kotletów ociekających tłuszczem nie mam zamiaru robić. Tato już nie zadowolony rzucił "to chcę Burrito". Sam nie wiedział co to jest, ale miał nadzieję, że się złamię i stanie na kotletach. Jednak po powrocie z pracy czekała go niespodzianka, ciepłe burrito. stworzone przy pomocy wujka Google i wielu kulinarnych blogów. Przede wszystkim dowiedziałam się czym różni się burrito od tacos. Tutaj mamy pszenną tortillę.
Po obiedzie tata był zadowolony i cieszył się, że jednak nie stanęło na zwykłych kotletach.


Burrito
tortilla pszenna (4-5 )
2 szkl mąki pszennej
1 łyżka smalcu (użyłam oleju)
1 łyżeczka soli
2/3 szkl gorącej wody
Z podanych składników zagnieść ciasto. Uformować kulę, owinąć folią i włożyć na 30min do zamrażarki. Po tym czasie dzielimy placki. Rozwałkowujemy (moje tortille były grubsze od sklepowych). Patelnię rozgrzewamy. Placki smażymy bez tłuszczu po około 1min z każdej strony.

farsz
1 łyżka oliwy
2 ząbki czosnku
1 cebula
1cm ostrej papryczki
600g mięsa mielonego
1 papryka
1/2 puszka czerwonej fasoli
1/2 puszki kukurydzy
2 duże pomidory
papryka słodka/ papryka ostra/ sól/ pieprz/ chilli/ oregano
Czosnek rozgniatamy i wrzucamy na rozgrzany tłuszcz. Mieszamy. Po chwili dodajemy pokrojoną drobno cebulkę i kawałek posiekanej papryczki. Po zrumienieniu dodajemy mięso. Obsmażamy z każdej strony. Dodajemy pokrojoną czerwoną paprykę oraz sparzone, obrane pomidory. Doprawiamy. Smażymy na małym ogniu 10min. Na koniec dodajemy fasolę i kukurydzę.

Farsz nakładamy do tortilli i zwijamy. Podgrzewamy na patelni grillowej lub w piekarniku.

Smacznego