Ostatni dzień wakacji. Ostatnie promienie słońca przebijają się przez pokrywę chmur. Siedzę z kubkiem kawy, ale już nie w domu, nie z rodziną. Nowe mieszkanie, nowi ludzie, nowe życie. Poznaję współlokatorów przy długich wieczornych rozmowach, chodzę do biedronki oddalonej od mieszkania 1.5 km żeby później wychodząc z drugiej strony za blok zobaczyć, że inną mam pod nosem.
Żałuję, że wakacje się już kończą. Poznałam kilka ciekawych osób, wybawiłam się na kilku imprezach, zostałam wtajemniczona do świata kierowców. Udane wakacje.
Ostatnim domowym wypiekiem były brioche. Inspirowałam się przepisem znalezionym na blogu Dream about muffins, ale była to tylko inspiracja bo wiele zmieniłam. Wyszły mi bardzo duże różyczki. Po oderwaniu była to drożdżówka :D Bardzo mi smakowało. Następnym razem jednak zrobię więcej różyczek, cieńszych i mniejszych, ale więcej.
Brioche jak drożdżówki z duszonym jabłkiem
2 szkl mąki pszennej
3/4 szkl mąki pszennej pełnoziarnistej
30g drożdży
1/2 szkl mleka
1/2 szkl miodu +1 łyżeczka
szczypta soli
2 żółtka
50g masła
nadzienie
2 jabłka obrane i starte
4 łyżki syropu klonowego
garść rodzynek
garść orzechów laskowych
garść orzechów włoskich
2 białka
cynamon
odrobina mleka
W ciepłym mleku rozpuszczamy drożdże z łyżeczką miodu i łyżką mąki. Odstawiamy zaczyn na 10min w ciepłe miejsce. Mąki przesiewamy do miski, dodaj żółtka, sól i zaczyn, roztopione masło i miód. Wyrób ciasto. Odstaw na godzinę w ciepłe miejsce
Jabłka zetrzyj. Włóż do małego garnka, wlej syrop i duś kilka minut na małym ogniu.Dodaj rodzynki i posiekane orzechy. Odstaw do wystudzenia.
Ciasto rozwałkuj na grubość ok 2mm i szklanką wycinaj kółka (jak pierogi). Układaj po 3 na siebie
Mleko, białka i cynamon wymieszaj. Powstałą mieszanką posmaruj ciasto.
Piecz 30min w 170stopniach.
Smacznego
lubie te Twoje instrukcje obrazkowe ;))
OdpowiedzUsuńa buleczki mozna zjesc wszystkie na raz ;d
mozna oderwać kawałek?:)
OdpowiedzUsuńale słodko ;)
OdpowiedzUsuńMmmm, zjadłabym teraz taką :)
OdpowiedzUsuńPycha :)
OdpowiedzUsuńale puszyste! śliczne różyczki
OdpowiedzUsuńGdyby nie to ,że kończy się weekend zrobiłabym sobie takie pyszne bułeczki :(
OdpowiedzUsuńSuper te bułeczki:)
OdpowiedzUsuńodrywane bułeczki mnie osobiście zawsze kuszą.
OdpowiedzUsuń