Możliwość współpracy z Musli.TakJakChcesz niezmiernie mnie ucieszyła. Od razu miałam milion pomysłów... Chociaż nawet nie wybrałam jeszcze składników. Moja mieszanka jest bardzo różnorodna ponieważ bardzo ciężko było zdecydować, najchętniej wzięłabym wszystko. 
Wybrałam produkty które mają smakować oraz dodawać mi energii na naukę czy dłuższe wybieganie.

 płatki 6 zbóż stały się bazą mojej mieszanki. wszystko co lubię czyli płatki owsiane, płatki jęczmienne, płatki pszenne, płatki żytnie, płatki z siemienia lnianego, amarantus preparowany. Duża ilość węglowodanów złożonych, błonnika, witamin B1, B6, cynku, żelaza czy wapnia
do tego crunchy naturalne, żeby było co pochrupać

 liofilizowane truskawki- owoce suszone pod wpływem minusowej temperatury i niskiego ciśnienia, dzięki czemu nie tracą witamin i smaku, czyli bomba witaminy C

papaja i mango kandyzowane- czyli coś co Siaśka wyjada z każdej mieszanki musli, dla tego nie mogło ich tutaj zabraknąć. Działają antybakteryjnie co jest ich dodatkowym atutem

czekolada mleczna z Belgii- nie byłabym sobą gdybym nie umieściła dodatku czekolady w swojej mieszance

 orzechy nerkowca- źródło dobrych tłuszczy, magnezu, cynku, żelaza i witamin B6. polecane wegetarianom z uwagi na wysoką zawartość białka oraz pozytywnie wpływają na łagodzenie stresu, czyli coś dla sesyjnego łasucha

 orzechy pekan- moje pierwsze podejście do pekanów, lubię wszystkie rodzaje orzechów więc i te mi posmakowały. jedne z najsłodszych orzechów posiadających właściowści antynowotworowe

 orzechy brazylijskie- brazylijski złoto. jedynym ich minusem jest ich kosmiczna cena i tylko ona powstrzymuje mnie przed codzienną konsumpcją. "najtłustsze: orzechy i chyba dzięki temu mają taki niesamowity smak.

Jestem bardzo zadowolona z współpracy. Na przesyłkę czekałam tylko 2 dni. Duża tuba o pojemności 1.7l na której znajduje się naklejka znakująca składniki oraz kaloryczność naszej mieszanki. Po otworzeniu moim oczom ukazała się niesamowita zawartość. Ogromne orzechy i kandyzowane owoce, czekolada i ten zapach. Moja łapka od razu sięgnęła do środka. Tak, to było to.
Mieszanka jest naturalna, bez dodatku zbędnego cukru, po prostu pyszna.
Polecam wszystkim musliżercom żeby skomponowali swoje własne mieszanki.

Taka mieszanka to nie tylko składnik dobrego śniadania.
Już niedługo jakiś słodki przepis z musli w roli głównej.

Uwielbiam pieczywo.
Zwykle wybieram to ciemne, bo sklepowe pszenne pieczywo jest dla mnie bez smaku. Właśnie sklepowe.
Z braku mąki pełnoziarnistej musiałam użyć najzwyklejszej mąki pszennej typu 650.
Już wcześniej piekłam na niej te bułki pszenne.
Były pyszne.
Mięciutkie, chrupiące z wierzchu, po prostu idealne.
Wersja z cebulą jest równie wyśmienita.
Idealna solo i z dodatkami.
Jej jedynym minusem jest to, że nie mogłam jej
zjeść z dżemem czy masłem orzechowym.
Ale, guacamole, masełko czy serki kanapkowe
sprawdzają się świetnie. 
Bułki piekłam w wirtualnej kuchni razem z

Gin 

Coś z kuchni indyjskiej na rozgrzanie :D
Miały być słodkie ziemniaki. Niestety poszukiwania zakończyły się fiaskiem. Pani w sklepie chciała mi wcisnąć nasz zwykłe ziemniaki twierdząc, że to bataty. Była bardzo zdeterminowana.
Doradzono mi, że marchewka smakuje jak słodki ziemniak.
I jest zdecydowanie tańsza.
Dlatego mój dhal jest właśnie z nią.
Na studencką kieszeń.
Mi bardzo smakowało.
Dhal przygotowałam w wirtualnej kuchni z 

Nigdy wcześniej nie robiłam, ani nie jadłam sufletu.
To było pierwsze podejście.
Bardzo udane.
Na pewno wielokrotnie zagości na moim stole.
Puszysty i mięciutki.
Zjadłam na śniadanie z tostami z masłem.
Daje kopa na cały poranek.

Zajadaliśmy się nimi przez całe święta. Zrobiłam je z mamą z podwójnej porcji i chociaż cały czas ktoś pochrupywał je i tak skończyły się dopiero po sylwestrze. Długo zachowują świeżość, są miękkie ale chrupiące. Nie za słodkie. Idealne!
I jeszcze raz zapraszam na mojego drugiego bloga

Jeśli jestem szczęśliwa to na maxa.
Jeśli jestem smutna... Skrajne emocje!
Bułki są chrupiące i miękkie i pasują do wszystkiego. Smaczniejsze od kupnych. Idealne na śniadanie.
Najlepsze jeszcze ciepłe z masełkiem mrrr...

Sałatka pod tytułem "wrzuć co masz w lodówce"
Rezultat bardzo smaczny.
Polecam.
Sałatkę z wykorzystaniem warzyw strączkowych przygotowałam w wirtualnej kuchni z

Niedziela, sklepy pozamykane, a rodzinka bez pieczywa!
Co zatem robi dobra córka?!
Zakasa rękawy i bawi się mąką z uśmiechem na twarzy.
Chałka wyszła idealna. Lepsza niż ta chałka pełnoziarnista.
Nie wiem czy to przez dodatek oleju? Czy po prostu nabieram wprawy w kucharzenie :D
Jak prosto z piekarni. Nie wiem jak to nazwać, ale nawet rwała sie jak te z piekarni.
Nie doczekała się więcej zdjęć bo bardzo szybko została zjedzona.
Świetna na śniadanie, przed treningiem, jako uzupełnienie paliwa po treningu czy po prostu jako przekąska.
*Jeszcze raz zapraszam na drugiego bloga.

Kupiłam książkę Sophie Dahl.
Na pierwszy ogień poszedł Chlebek Bananowy.
To już moje drugie podejście do tego słodkiego chleba. Pierwsze o tutaj.
Teraz miało być zgodnie z przepisem i co?
Zmieniłam i to dużo.
Wyszedł mi trochę zbyt wilgotny. Na drugi raz dłużnej potrzymam w piekarniku.
A, poza tym założyłam drugiego bloga gdyby kogoś interesowało.
I nie. Nie jest to śniadaniowiec, to już przerabiałam.
U Siaśki

Połączenie dwóch ulubionych smaków. Czekolada i słodka nuta kokosu.
Inspirowane moimi wypiekami. Z moimi drobnymi zmianami.
Smakował.

Urodzinowe śniadanie mistrzów